Z Kolumbii się odezwał Petr Javůrek z Filipem Vogelem, dwaj młodzi mężczyźni, którzy na wiosnę wyruszyli za przygodą w niebieskim żiguliku z 1975 roku. W tym okresie dokonali naprawdę wiele rzeczy. Posądźcie sami.
Od kwietnia bieżącego roku żigulik pokonywał kilometry na drogach Rosji, Kazachstanu, Uzbekistanu, Tadżykistanu i Kirgistanu.
„Najtrudniejszą częścią podróży był dla nas Pamir. Byliśmy w górach Pamiru na wiosnę, kiedy drogi były bardzo uszkodzone a pogoda nieprzyjazna. Przy deszczu i śniegu w dużych wysokościach żigulik czasem zawodził, ale udało nam się przezwyciężyć wszystkie problemy‘‘ pisze Filip Vogel.
Podróż odbiła się głośnym echem. Największy i zupełnie oczekiwany rozgłos Łada dostała w kraju swojego pochodzenia – Rosji – wyszło tam wiele informacji w gazetach i reportaży w telewizji.
Po przyjeździe do portu Władywostoku pojazd został wprowadzony na statek i wyruszył do Ameryki. Podróż ta nie należała do najłatwiejszych.
Transport przez Cichy ocean się dosyć wydłużyła – na szczęście tylko dla żygulika. Filip z Petrem musieli czekać dwa miesiące, zanim w Los Angeles udało im się załatwić wszystkie niezbędne dokumenty. W końcu musiał pomóc Honorowy konsulat Czech w Los Angeles.
Kiedy koła niezniszczalnego auta wreszcie stanęły na ziemi Nowego Świata, mógł Filip z Petrem wyruszyć w podróż. W sierpniu przejechali USA, we wrześniu Amerykę Środkową z Meksyku do Panamy.
„Ameryka Środkowa była dzięki burzom tropikalnym i gorszym drogom trochę większym wyzwaniem“ dodaje Filip.
A gdzie są chłopaki teraz? „ W Kolumbii, gdzie czekamy na żigulika. Kiedy go wywalczymy z portu, znów wyruszymy w podróż. Czeka na nas Ameryka Południowa i 15 000 kilometrów przez Andy aż do Patagonii.“
Filipowi, Petrowi i ich niebieskiemu przyjacielowi trzymamy kciuki. Oglądajcie go na https://www.kolemsvetazigulem.cz/ na online mapie!
Ostatnie posty
Zostaw nam swoje dane kontaktowe, skontaktujemy się z Tobą.